Przyczyny przygryzania warg i policzków
Wiele osób twierdzi, że przygryzanie warg lub policzków pomaga im w skoncentrowaniu się nad wykonywanym zadaniem. Nawyk ten może być również sposobem na rozładowanie stresu i napięcia nerwowego. Zdarza się, że w stresie zaczynamy przygryzać wargi i policzki całkowicie nieświadomie. To wynik działania mechanizmów samoregulacji organizmu, który stara się zachować równowagę zarówno w sferze cielesnej, jak i duchowej. Taką samą reakcją na stres jest pocenie dłoni, przyspieszenie oddechu czy drżenie mięśni.
Osoby prowadzące nerwowy tryb życia czasem dotyka schorzenie określane jako bruksizm. Jego objawem jest zaciskanie i zgrzytanie zębami, zwłaszcza w nocy. Często nie jesteśmy nawet świadomi, że w trakcie snu wykonujemy żuchwą bardzo intensywne ruchy, jednak rano budzimy się z bólem szczęk i stawów skroniowo-żuchwowych, a nawet głowy. Skutkami długotrwałego bruksizmu mogą być nawet problemy z kręgosłupem i dysfunkcjami stawów. Niemniej jednak, podczas intensywnego zgrzytania zębami również może dojść do uszkodzenia warg lub wewnętrznej strony policzków. Dzieje się tak zwłaszcza ze względu na wzmożone napięcie mięśni policzkowych i mięśni żwaczy u osób z bruksizmem co powoduje, że błona śluzowa policzka znajduje się bliżej zębów, a zatem zwiększa się ryzyko jej uszkodzenia.
Zdarza się też, że do przygryzania policzków dochodzi w sposób niezamierzony. Może być to spowodowane np. nieprawidłowo dopasowaną protezą. W takich sytuacjach należy jak najszybciej udać się do stomatologa, w celu spiłowania tych części protezy, które uniemożliwiają prawidłowy zgryz.
Skutki przygryzania warg i policzków
Złe nawyki w jamie ustnej jak przygryzanie warg albo wewnętrznej strony policzków z pozoru wydają się niegroźne. Drobne zranienia błony śluzowej goją się stosunkowo szybko. Częste uszkadzanie błony śluzowej prowadzi do nadżerek. Fazę, w której na błonie widoczne są już charakterystyczne smugi lub białe plamy, określamy jako leukoplakię. Jest to stan przedrakowy, który przy dalszym drażnieniu błony śluzowej i innych sprzyjających czynnikach, takich jak spożywanie alkoholu lub ostro przyprawionych pokarmów, może rozwinąć się w nowotwór. Jednak aby ostatecznie stwierdzić, czy mamy do czynienia z leukoplakią czy jedynie z naturalną podłużną smugą, która tworzy się na linii zgryzowej zębów, powinniśmy udać się do stomatologa. Oprócz tego, na przygryzanej błonie śluzowej policzków mogą także tworzyć się krwiaki i zgrubienia.
Przygryzanie policzków sprzyja też powstawaniu aft. To niewielkie, ale bardzo bolesne owrzodzenia, które zwykle znikają samoistnie po około 7 dniach. Kolejną konsekwencją częstego przygryzania policzków może być zmiana ułożenia żuchwy oraz zmiana układu zgryzu. W wielu przypadkach potrzebna będzie wówczas nie tylko pomoc ortodonty, ale także fizjoterapeuty, który zastosuje rehabilitację stomatologiczną, pozwalającą pozbyć się różnych dolegliwości związanych ze zmianami w stawach skroniowo-żuchwowych. Z kolei regularne przygryzanie warg może prowadzić do ich nadmiernego wysuszania, a nawet pękania.
Jak walczyć z nawykiem przygryzania?
Jeśli przygryzanie policzków czy warg stanowi naszą naturalną reakcję na stres, warto opanować techniki, które pomogą nam ukoić nerwy, takie jak ćwiczenia relaksacyjne oparte na pracy mięśni, medytacja czy jeden z najbardziej polecanych - trening relaksacyjny Jacobsona, dzięki któremu możemy nauczyć się kontrolowania pracy naszych mięśni. Polega on na nauce kontroli pojedynczych mięśni oraz całych grup mięśniowych, przy zachowaniu rozluźnienia w innych grupach. Pomóc może również fizjoterapeuta, który stosując terapię manualną mięśni żwaczy może pomóc w normalizacji napięcia rejonu twarzy.
Jeśli mamy problem z niekontrolowanym przygryzaniem warg i policzków, dobrym sposobem może okazać się zaangażowanie zębów i języka np. w żucie gumy albo ssanie cukierków. Unikajmy jednak żucia zbyt wielu gum dziennie z dwóch powodów. Po pierwsze, możemy doprowadzić przez to do nadmiernego obciążenia stawów skroniowo-żuchwowych oraz do przerostu mięśni żwaczy, czego skutkami mogą okazać się ból i przeskakiwanie stawów podczas gryzienia pokarmu, a nawet bóle głowy. Po drugie zaś, żucie dużej ilości gum może wywołać nieprzyjemne dolegliwości ze strony układu pokarmowego.
Pomocne w walce ze złymi nawykami w jamie ustnej mogą okazać się uwagi bliskich, dzięki którym jesteśmy w stanie określić momenty przygryzania policzków czy warg, a co za tym idzie – wyeliminować je.
Jeżeli złe nawyki w jamie ustnej są skutkiem bruksizmu, warto pomyśleć o zakupie specjalnej nakładki zgryzowej, zwanej inaczej szyną relaksacyjną. Możemy kupić uniwersalną szynę lub udać się do ortodonty w celu wykonania indywidualnej szyny dostosowanej do zgryzu. Nakładka zgryzowa nie usuwa problemu zgrzytania zębami, ale zdecydowanie chroni zęby i tkanki miękkie jamy ustnej przed uszkodzeniami, do których może dojść na skutek zgrzytania.
Ochrona zranionych tkanek
Oprócz walki z nawykowym przygryzaniem, warto także zadbać o odpowiednią pielęgnację zranionych tkanek. Po pierwsze, należy pamiętać o utrzymywaniu regularnej i dokładnej higieny jamy ustnej, aby bakterie w niej obecne nie wędrowały krwioobiegiem po różnych organach naszego ciała, zaburzając ich pracę. Trzeba też zadbać o to, aby zranione tkanki jak najszybciej uległy zagojeniu i nie przysparzały nam bólu podczas spożywania pokarmów. Pomocne mogą okazać się preparaty np. marki Anaftin. Pamiętajmy także, aby unikać pikantnych lub kwaśnych potraw, gdyż mogą one utrudniać gojenie. Strońmy także od spożywania alkoholu i palenia papierosów.
Z kolei uszkodzone wargi szybko ulegają wysuszeniu. Nie powinno się zrywać warstwy zrogowaciałego naskórka, ale zapewnić mu odpowiednie nawilżenie. Pomogą w tym pomadki i kremy do ust.
Problemu związanego z przygryzaniem policzków lub warg absolutnie nie można bagatelizować. Kluczowe jest rozpoznanie jego przyczyn, a następnie dobranie skutecznej formy przeciwdziałania złemu nawykowi.