Zima nie sprzyja odporności. Niska ekspozycja na promieniowanie słoneczne, znacznie ogranicza syntezę witaminy D przez skórę, co jest jednym z kluczowych elementów budowania naszej odporności. Długotrwałe przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach (i niskiej wilgotności) wysusza błony śluzowe jamy ustnej i nosa, co zmniejsza naturalne zdolności ochronne tej struktury. Chorobotwórcze patogeny przedostają się przede wszystkim drogą kropelkową przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub przedmiotami, na których osiadł materiał biologiczny zakażonego.
Jakie infekcje zimą?
Lekarz pierwszego kontaktu podkreśla, że infekcje, które dotykają nas zimą, dotyczą najczęściej górnych dróg oddechowych. Aż w 90% przypadków odpowiedzialne są za to wirusy, w tym przede wszystkim adenowirusy, rinowirusy, koronawirusy, a także wirusy grypy. Znacznie rzadziej za objawy infekcji odpowiedzialne są bakterie. Na infekcje narażone są szczególnie dzieci, kobiety w ciąży i seniorzy.
Zgodnie z danymi statystycznymi, dzieci w wieku żłobkowym (do ok. 3 roku życia) cierpią z powodu infekcji sezonowych nawet do 14 razy w roku. Wraz z rozwojem układu odpornościowego częstotliwość zapadalności na choroby górnych dróg oddechowych nieco spada - przeciętny przedszkolak może chorować do ok. 8 razy na rok.
Warto podkreślić, że istnieją pewne czynniki, które znacznie zwiększają ryzyko zapadalności na tzw. choroby sezonowe. Poza wiekiem należy wymienić dodatkowo np. wrodzone i nabyte niedobory odporności, styl życia, stopień narażenia na stres, niektóre choroby przewlekłe (np. cukrzyca) oraz ekspozycję na dym papierosowy i zanieczyszczenia środowiska.
Przeziębienie i grypa znajdują się na szczycie listy najczęściej występujących schorzeń w sezonie zimowym. Z nieco mniejszą częstotliwością diagnozuje się zapalenia gardła i migdałków, ucha, czy też zatok.
Objawy infekcji sezonowych
Przebieg infekcji, na które zapadamy zimą, może różnić się czasem trwania i stopniem nasilenia. Interniści zauważają, że uzależnione jest to od wielu czynników, w tym głównie ogólnego stanu zdrowia pacjenta i jego wieku. Podczas wizyty u lekarza i badania podmiotowego (powszechnie nazywanego wywiadem lekarskim), specjalista na podstawie opisywanych przez pacjenta dolegliwości i historii chorobowej, dobiera odpowiedni rodzaj leczenia farmakologicznego.
Do typowych objawów infekcji sezonowych zaliczają się m.in.:
- kaszel,
- katar,
- stan podgorączkowy lub gorączka,
- bóle mięśniowo-stawowe,
- dreszcze,
- ogólne osłabienie organizmu,
- złe samopoczucie,
- ból głowy.
W większości przypadków objawy te ustępują samoistnie po upływie ok. 7 dni. Na ogół można złagodzić je za pomocą łatwo dostępnych środków farmakologicznych w postaci m.in. tabletek do ssania, syropów i aerozoli. Nie oznacza to jednak, że należy bagatelizować symptomy infekcji. Powikłania bowiem mogą okazać się bezpośrednim zagrożeniem dla zdrowia, a nawet życia chorego. Co więcej, infekcje mają tendencję do nawracania, a ich przebieg jest na ogół znacznie ostrzejszy i dłuższy. Do najczęstszych powikłań po przeziębieniu i grypie zalicza się np. zapalenie mięśnia sercowego i opon mózgowo-rdzeniowych.
Profilaktyka infekcji sezonowych
Polski internista w UK podkreśla, że nie da się w 100% zapobiec sezonowym infekcjom. Niemniej jednak, wdrożenie odpowiedniej profilaktyki, znacznie obniża ryzyko transmisji chorobotwórczych patogenów. Jak zatem zapobiegać infekcjom zimą?
-
Zadbaj o zdrową dietę
To, co ląduje na naszych talerzach ma niebagatelny wpływ na stan układu odpornościowego. Kluczową rolę w budowaniu bariery ochronnej organizmu ma przede wszystkim witamina D3, C, A, E, cynk, selen i żelazo. Najlepszym źródłem witamin i minerałów są świeże warzywa i owoce, najlepiej spożywane na surowo, np. papryka, marchew, brokuły, cytrusy, czarne i czerwone porzeczki. Obróbka termiczna znacznie zmniejsza wartości odżywcze produktów spożywczych.
W ostatnich latach sporo przestrzeni w dietetyce poświęca się roli mikroflory bakteryjnej we wzmacnianiu odporności. Dysbioza, czyli stan zaburzenia jej równowagi, powoduje nie tylko dokuczliwe objawy ze strony układu pokarmowego (np. wzdęcia, biegunki, niestrawność), ale także upośledza odporność. Badania naukowe pokazują, że aż 70% komórek znajdujących się w jelitach to właśnie bakterie odpornościowe. Jak można wspierać ich funkcjonowanie na co dzień? Dobrym pomysłem jest spożywanie produktów fermentowanych, z niewielką ilością soli, np. kiszonek, kefirów i jogurtów (naturalnych i niesłodzonych), a także produktów pełnoziarnistych.
Gdy za oknami panuje mróz, warto pamiętać o dostarczaniu do organizmu niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), w tym przede wszystkim DHA (kwas dokozaheksaenowy) i EPA (kwas eikozapentaenowy). Ich źródłem są ryby morskie (głównie śledź, węgorz, makrela), algi i orzechy. NNKT obniżają podatność na infekcje i wpływa korzystnie na wchłanialność niektórych witamin, w tym A i D.
DHA i EPA są prekursorami syntezy hormonów odpornościowych prostaglandyn, a także lipidów o nazwie leukotrieny. Oba te związki zaangażowane są w reakcje zapalne warunkujące prawidłowe reakcje immunologiczne.
-
Wysypiaj się
Kortyzol, czyli hormon stresu, wydzielany przez korę nadnerczy, produkowany jest w nadmiarze nie tylko w odpowiedzi na reakcje stresowe, ale także brak snu. Przewlekła bezsenność lub zaburzenia (jakościowe/ilościowe) snu negatywnie wpływają na odporność organizmu. Działanie immunosupresyjne polega na nadmiernym pobudzeniu osi podwzgórze-przysadka-nadnercza. Krótkotrwałe działanie stresowe działa mobilizująco na organizm, jednakże przewlekłe powodują zmniejszenie działania ochronnego komórek odpornościowych.
-
Ruszaj się
Codzienna aktywność fizyczna nie musi być intensywna. Już zwykłe 30-minutowe spacery na świeżym powietrzu wspierają funkcjonowanie nie tylko układu odpornościowego, ale także nerwowego i sercowo-naczyniowego. Badacze wykazali, że systematyczny ruch zwiększa nie tylko liczbę, ale i aktywność komórek odpornościowych, w tym głównie makrofagów, stanowiących tzw. pierwszą linię obrony przed chorobotwórczymi patogenami. Ponadto dochodzi do zwiększenia liczby przeciwciał klasy IgM i IgG.
-
Zadbaj o odpowiednią temperaturę i wilgotność pomieszczeń
W warunkach fizjologicznych błona śluzowa gardła i jamy nosowej pokryta jest wydzieliną, która znacznie utrudnia przenikanie bakterii i wirusów. Jednakże zimą, w sezonie grzewczym, zbyt suche i ciepłe powietrze pomieszczeń, w których przebywamy, powoduje duże wysuszenie błon śluzowych. To z kolei znacznie upośledza naturalną barierę ochronną błon śluzowych, co sprawia, że czynniki chorobotwórcze mogą znacznie łatwiej wnikać do wnętrza organizmu.
W sezonie zimowym warto zaopatrzyć się w nawilżacze powietrza, które podniosą poziom wilgotności i zmniejszą ryzyko wysuszania się błon śluzowych. Częstym błędem jest również przegrzewanie pomieszczeń. Optymalna temperatura zimą w mieszkaniach i domach mieści się w przedziale od 20°C do 22°C. W sypialni powinna być ona nieco niższa - ok. 19°C.
-
Unikaj kontaktu z osobami chorymi
W sezonie infekcyjnym należy, o ile jest to możliwe, unikać przebywania w zatłoczonych miejscach. Materiał biologiczny osób zakażonych może przez wiele dni bytować na powierzchniach płaskich, klamkach, poręczach i innych miejscach, które często się dotyka. Zachowaj dystans pomiędzy Tobą a osobą, która kaszle, kicha i wykazuje inne objawy infekcji wirusowych lub bakteryjnych.
-
Często myj ręce
Systematyczne mycie rąk, zwłaszcza po powrocie do domu, to najważniejszy element podstawowej higieny osobistej. Wystarczy ciepła woda i mydło (najlepiej antybakteryjne), aby znacznie zmniejszyć ryzyko transmisji patogenów. Co więcej, na rynku dostępnych jest wiele produktów do mycia rąk, które nie wymagają użycia wody np. antybakteryjne żele lub kremy.
-
Nie zapominaj o nawodnieniu
Lekarz internista przypomina o regularnym nawadnianiu. Optymalna, dzienna ilość wody, którą należy spożywać, wynosi ok. 2 litry. W sezonie grzewczym nasz organizm traci znacznie więcej wilgotności niż latem. Ludzki organizm aż w 70% składa się właśnie z wody, która jest podstawowym środowiskiem wielu biochemicznych przemian warunkujących prawidłowe funkcjonowanie narządów wewnętrznych. Woda to także substancja, która odpowiada za termoregulację ciała ludzkiego, a jej brak zaburza funkcjonowanie błon śluzowych gardła i jamy nosowej, co upośledza naturalną barierę ochronną organizmu.
Zdecydowana większość infekcji górnych dróg oddechowych mija samoistnie. Jeżeli jednak objawy nie ustępują, lub co gorsza, nasilają się, konieczna jest wizyta u lekarza i wdrożenie bardziej specjalistycznego leczenia np. antybiotykoterapii. W skrajnych przypadkach może dojść nawet do hospitalizacji. Warto jednak zacząć od domowych metod, w tym głównie odpoczynku, nawodnienia, diety, a także stosowania dostępnych bez recepty preparatów na bazie naturalnych składników ziołowych i wyciągów z owoców.
Bibliografia
https://media.pulsmedycyny.pl/aktualnosci/pr/697185/sezonowe-infekcje-gornych-drog-oddechowych-jak-sie-przed-nimi-chronic [dostęp 18.12.2023].
A. Szczukocka-Zych i M. Makowska, Profilaktyka i leczenie nawracających infekcji górnych dróg oddechowych u dzieci, “Pediatria po Dyplomie”, nr 04, 2018.